Spis treści
Kto nie słyszał czym jest Design Thinking szybkie wyjaśnienie. Design thinking jest jedną z metod projektowania skoncentrowanego na człowieku i wykorzystuje jego perspektywę w celu rozwiązania problemu projektowego. To jednak kosztowna sprawa: kilka osób w zespole, dłuższy czas pracy projektowej, rekrutacja użytkowników i zapłata za badania oraz testy.
Zapewne słyszeliście nie raz o metodzie projektowej design thinking i marzyliście, żeby móc kiedyś tak pracować. Od zawsze chciałam tego spróbować, ale spotkałam się z realiami polskiej rzeczywistości tj. ścianą.
Najczęściej okaże się, że brakuje budżetu. W innym wypadku Szef nie ufa żadnym innym metodom tylko swoim. Kolejna ściana to zespół. Jest za mały, a już na pewno nie interdyscyplinarny.
Co jeśli zaproponujemy w firmie takie rozwiązanie?
W firmie, w której pracuję postanowiłam dostosować design thinking do sytuacji. Jestem jedynym projektantem. Tym bardziej zadziwiające jest dostosowanie technik zespołowych do pracy jednej osoby. Jak to możliwe? Wszystko tłumaczę poniżej.
Niezależnie czy Waszym zadaniem jest przeprojektowanie czy stworzenie od nowa procesu, strony lub aplikacji, ta metoda na pewno znajdzie swoje zastosowanie.
Przyjmujemy, że jak nie masz pieniędzy, to nie możesz spotkać się z użytkownikami. Na tym etapie najwięcej zdziałasz obserwując zachowania użytkowników w Internecie. Kopalnią wiedzy są social media z dwoma kanałami na czele: Facebookiem i Instagramem. Bądź tam, gdzie Twoi użytkownicy- zaczynając od swojego profilu (oczywiście, jeśli już istnieje- sprawdź wiadomości, komentarze i opinie), przejdź do analizy profilu konkurencji, następnie sprawdź grupy, które mogą dotyczyć Twojego projektu i na których udzielają się użytkownicy z Twojej grupy docelowej. Po takiej analizie wczuj się w skórę Twojego użytkownika i sprawdź strony (Twojej marki i konkurencji) pod kątem funkcjonalności, które musisz zmienić lub stworzyć od zera. Zbierz raporty, podsumuj istotne dla Ciebie statystyki. Jeśli wśród znajomych czy w rodzinie masz osoby, które mogą być potencjalnymi użytkownikami Twojego rozwiązania- koniecznie z nimi porozmawiaj! Takiej szansy nie możesz ominąć, ale pamiętaj, żeby uprzedzić ich o konieczności bycia szczerym. Porzućcie łączące Was relacje i po prostu rozmawiajcie. Po zakończeniu tego kroku, jako podsumowanie obserwacji, stwórz personę idealnego użytkownika.
Określ, co boli Twoją personę, jaki problem musi mieć, żeby skorzystać akurat z tej aplikacji, co potrzebuje, że chce odwiedzić Twoją stronę, co uwiera go w danym procesie, że chce go zmienić lub czego mu brakuje? Zobacz, w którym momencie użytkownicy napotykają ścianę i krótko ją opisz. Nazwę problemu powinieneś mieć zawsze na oku- pamiętaj na jaką główną potrzebę odpowiadasz! Zapisz problem w jednym zdaniu a swój projekt nazwij przykładowo: “Poprawa doświadczenie klienta/użytkownika/pracownika firmy XYZ w zakresie…”- wtedy będziesz mieć pewność, że nie odbiegniesz od tematu.
Tutaj napotkasz pierwszy większy problem, bo jak tu wpaść na coś samemu? Od razu powiem, że nie jest łatwo i może to trwać nawet kilka dni. Musisz zrobić burzę mózgów sam ze sobą. Skorzystaj z dużej białej tablicy lub arkuszy papieru i ze standardowych dla warsztatu design thinking samoprzylepnych karteczek. W zależności, co projektujesz, możesz podzielić tablicę na kilka części, jeśli projekt jest bardziej rozbudowany. Zapisz wszystkie możliwości, jakie możesz użyć na danym kroku, następnego dnia wróć do nich ze świeżą głową i wybierz te najlepsze dla Twoich odbiorców. Przygotuj kilka ścieżek użytkownika i w jak najprostszy sposób zaprowadź go np. do zakupu lub pozostawienia swojego kontaktu. Jeżeli pracujesz z programistami to koniecznie zapytaj ich o zdanie, kiedy już coś wybierzesz, żeby nie okazało się, że Twój pomysł jest zbyt skomplikowany lub zupełnie nie do zrobienia w Waszym budżecie.
To już typowa praca projektanta i pewnie dobrze wiesz jak to robić. Po przygotowaniu ścieżki użytkownika, stwórz architekturę informacji, naszkicuj makiety, przenieś je do programu. Surową wersję strony, aplikacji lub szkic procesu wyślij klientowi albo programistom do zatwierdzenia. Nanieś poprawki, jeśli to konieczne, i jedyne co Ci pozostaje do zrobienia to warstwa UI.
Ciężkie do zrobienia, jeśli nie masz kontaktu z użytkownikami z Twojej grupy docelowej. Jeżeli przekonanie szefa lub klienta o ważności tego etapu jest niemożliwe, testuj sam, z innymi osobami w firmie, ze znajomymi, z klientem, ze znajomymi klienta (a może ktoś z jego strony będzie korzystał z tej aplikacji? - nie zapomnij o to zapytać). Pytaj o zdanie każdego, sprawdź, czy się nie gubią, czy wiedzą, co robić. Możesz jedynie wprowadzić swoich testerów w to, czym jest ten produkt i do kogo jest kierowany. Poza tym, nie podpowiadaj i nie kieruj, tylko patrz uważnie, nagrywaj jeśli masz taką możliwość i notuj. Następnie popraw, testuj ponownie, poprawiaj dalej i wdrażaj zmiany.
Wasz szef czy klient nie musi wiedzieć jak zaprojektowaliście dane rozwiązanie, ale jeśli dzięki temu zrobicie na nim piorunujące wrażenie a Twoja praca będzie przynosić założone efekty (czyli zysk) - koniecznie pochwalcie się, że to zasługa design thinking. Może jednak da się przekonać i przy kolejnym projekcie będziecie mieli do dyspozycji chociaż prawdziwych użytkowników… ale nie róbmy sobie nadziei! Najpierw trzeba działać według określonych możliwości. Trzymam kciuki!
Ilość bezpłatnych pobrań ograniczona